Sypialnia to wyjątkowe miejsce w naszym mieszkaniu. Póki co brakuje szafy i kilku dodatków, które nadadzą wnętrzu charakteru. Mimo tych braków uwielbiam tu odpoczywać. Wymarzone białe łóżko z pikowanym zagłówkiem, ściany w kolorze wrzosu i delikatna, tiulowa firana. Salon urządzony jest w stylu nowoczesnym, jednak w sypialni musiałam dorzucić coś od siebie. Romantyczna, delikatna, subtelna, ciepła, przytulna - taka właśnie będzie nasza sypialnia.
Poniżej prezentuję zdjęcia aranżacji, które stały się dla mnie inspiracją.
Zdjęcie ostatniej sypialni pochodzi ze strony waszewnetrza.leroymerlin.pl. To wnętrze szczególnie przypadło mi do gustu - jest proste, eleganckie i nastrojowe. Chciałabym, aby nasza sypialnia była romantyczna, ale równie nowoczesna, jak ta poniżej.
Co według mnie nadaje sypialni wyrazu?
Oczywiście dodatki
-piękna narzuta (wciąż poszukuję...)
-ozdobne poduszki (najpierw narzuta, potem poduchy)
-firany/zasłony (u mnie: tiulowe LILL - Ikea za całe 15 zł)
-zdjęcia (u mnie z sesji ślubnej na szafeczkach koło łóżka)
-obrazy (dwie ramki nad łóżkiem ze zdjęciami kwiatów)
-lustra (obecnie na parapecie lusterko z ikei MYKEN)
-świeże kwiaty w wazonie (w maju królują konwalie)
Roxanne Fashion and Lifestyle
poniedziałek, 19 maja 2014
czwartek, 15 maja 2014
Wybór sukni ślubnej
Sezon ślubno - weselny można uznać za otwarty. Wiosenne miesiące są idealną porą, aby powiedzieć sobie sakramentalne "tak".
Niewątpliwie jedną z najważniejszych i najbardziej emocjonujących chwil jest wybór sukni ślubnej. Każda kobieta tego dnia chce wyglądać bajecznie i ten jeden raz w życiu być prawdziwą księżniczką.
Moje poszukiwania rozpoczęły się stosunkowo wcześnie. Już chwilę po zaręczynach spędzałam długie godziny w internecie poszukując inspiracji. Obejrzałam setki zdjęć i muszę przyznać, że wtedy nie podobała mi się absolutnie żadna suknia. Gdzieś z tyłu głowy wiedziałam czego szukam i wiedziałam, że nie spocznę dopóki tego nie znajdę. Wiedziałam, że moja suknia musi mieć ramiączka i głęboki dekolt w łódkę.
Przez lata eksperymentów modowych zauważyłam, że ten krój bluzek, czy sukienek sprzyja mojej budowie - wydłuża optycznie szyję i zwęża zbyt szerokie ramiona.
Kolejnym oczekiwaniem były koronki, które dla mnie są pięknem samym w sobie. Chciałam wyglądać subtelnie, romantycznie i delikatnie.
W momencie, gdy już wiedziałam czego szukam wybrałam się na poszukiwania.
Z kim najlepiej iść na ślubne zakupy?
Uważam, że powinna to być osoba zaufana, bliska sercu, dla której nasze szczęście jest bardzo ważne. Nie wyobrażam sobie iść kupować suknię ślubną z koleżanką, która przy kolejnych przymiarkach będzie sprawiała wrażenie znudzonej i zobojętniałej. Dla mnie wybór osoby był oczywisty. Mama jak nikt inny kocha i chce, aby córka w tym dniu wyglądała cudownie. Moja mama ma świetny gust, potrafi doradzić, ale i też odradzić. Nie boi się powiedzieć mi wprost jeżeli coś jej się nie podoba, a ja wiem, że jeżeli moja mamcia tak mówi to rzeczywiście coś w tym musi być.
Zatem wybrałyśmy się do pierwszego salonu w moim rodzinnym Tomaszowie Mazowieckim. Pierwsza suknia z wystawy od razu przykuła mój wzrok. Przymierzyłam i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Później przymierzałam jeszcze wiele sukni w tym i w innych salonach (również w innych miastach). Ostatecznie wróciłam i po raz drugi przymierzyłam moją wyśnioną, bajeczną suknię.
Byłam pewna w 100%, że to właśnie ta jedyna.
Wybór sukni ślubnej przypomina trochę wybieranie męża. Czasami od razu wiemy, że to TO, a niekiedy musimy do tego dojrzeć.
Pamiętajmy, aby wybierając suknię kierować się nie tylko własnymi preferencjami, ale również ogólnymi zasadami. Warto wcześniej sprawdzić jaki krój sukni będzie najlepiej współgrał z naszą sylwetką.
W kształcie litery A
Suknie bezpieczna, która współgra niemal z każdą sylwetką.
Suknia rybka
Idealna dla kobiet o budowie klepsydry. Suknia pięknie podkreśla krągłości. Odradzam ją jednak kobietom zbyt szczupłym, jak i tym o pełniejszych kształtach
Suknia księżniczka
Teoretycznie pasuje każdej kobiecie. Wybierając tą suknię uważałabym z dodatkami, żeby nie przyćmić panny młodej
Suknia empire
Ta suknia jest odcięta pod biustem i optycznie wydłuża sylwetkę, dlatego nie polecałabym jej paniom wysokim
Wybierając suknię ślubną musimy zastanowić się ile pieniędzy jesteśmy w stanie na nią wydać. Koszt sukni chyba dla każdego jest dużym zaskoczeniem. Jeżeli chcemy ograniczyć wydatki możemy uszyć suknię u krawcowej, lub wypożyczyć. Jedno jest pewne wybieranie sukni ślubnej to chyba najprzyjemniejszy element całych przedślubnych przygotowań.
czwartek, 8 maja 2014
Zakup mieszkania
Jest to dla mnie dość świeża tematyka, gdyż całkiem niedawno szukałam
"swojego miejsca na ziemi".
Podjęliśmy decyzję - chcemy kupić własne m. Od czego zacząć?
Myślę, że przede wszystkim należy określić swoje preferencje. Czy to ma być mieszkanie z rynku pierwotne, czy wtórnego.
Początkowo nastawialiśmy się przede wszystkim na rynek wtórny. Zależało nam na mieszkaniu kilkuletnim, urządzonym tak, aby móc wprowadzić swoje małe zmiany bez wielkiej rewolucji. Nie mogłabym spać spokojnie w mieszkaniu, w którym bym się źle czuła np. mając czarne meble w kuchni, dziwaczne tapety na ścianach, czy płytki nowe, a wyglądające jakby pamiętały poprzednią epokę. Zależało nam, żeby było urządzone neutralnie.
Obejrzeliśmy wiele mieszkań - młodych, starych, bardzo starych. Niektóre rzeczywiście schludne, zadbane, dobrze urządzone, jednak za takie mieszkania trzeba było sporo zapłacić, co absolutnie nam się nie kalkulowało.
Przeliczając koszta doszliśmy do wniosku, że bardziej opłacalny jest zakup mieszkania od dewelopera. Zaczęły się poszukiwania. W tym miejscu warto określić na czym nam zależy najbardziej.
Jakie były nasze wymagania?
Od razu powiem, że nie wszystkie wymagania zostały zaspokojone. Wybierając mieszkanie trzeba iść na kompromis i określić na czym nam zależy bardziej a na czym nieco mniej.
W momencie, gdy po raz pierwszy znaleźliśmy się w naszym mieszkaniu wiedzieliśmy, że to jest to czego szukamy.
Tak jak sobie wymarzyliśmy nasze m ma 3 pokoje na 55m2 i balkon.Znajduje się na 5 piętrze, skąd rozciąga się piękny widok na panoramę miasta i ogródki działkowe.
Z czym musieliśmy iść na kompromis?
Przede wszystkim okna są skierowane na wschód, a nie tak jak planowaliśmy na zachód. Szczególnie nie mogli przeboleć tego nasi rodzice, którzy uważali, że stracimy wiele promieni słonecznych.
Okazało się, że nie taki wilk straszny... Do południa nasze mieszkanie jest skąpane w słońcu, a popołudniu w gorące dni możemy uciec przed upałem i odpocząć w naszym m bez konieczności zasłaniania okien.
Zamiast osobnej kuchni mamy aneks kuchenny, który sprytnie oddzieliliśmy od pozostałej części salonu barkiem. Dzięki temu siedząc na kanapie nie musimy oglądać np. niepozmywanych naczyń.
Na tym kompromisy się kończą. Muszę przyznać, że jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru.
Oczywiście poza samym mieszkaniem liczą się jeszcze inne kwestie, nad którymi musimy się zastanowić.
Nam udało się trafić na ofertę korzystną finansowo. Deweloper sprawdzony z ugruntowaną sytuacją na runku. Okolica taka o jakiej marzyliśmy. Zarówno blisko do dużych sklepów, centrum, jak i do osiedlowego ryneczku. W koło dużo zieleni: ogródki działkowe, park.
Każdemu kto poszukuje mieszkania radzę, aby nie działać pochopnie. Warto czasem dłużej poczekać, aby w końcu natrafić na miejsce, w którym serce zabije nam mocniej i poczujemy, że to właśnie jest nasze miejsce na ziemi.
Powodzenia !
"swojego miejsca na ziemi".
fot.prawo.gazetaprawna.pk |
Podjęliśmy decyzję - chcemy kupić własne m. Od czego zacząć?
Myślę, że przede wszystkim należy określić swoje preferencje. Czy to ma być mieszkanie z rynku pierwotne, czy wtórnego.
Początkowo nastawialiśmy się przede wszystkim na rynek wtórny. Zależało nam na mieszkaniu kilkuletnim, urządzonym tak, aby móc wprowadzić swoje małe zmiany bez wielkiej rewolucji. Nie mogłabym spać spokojnie w mieszkaniu, w którym bym się źle czuła np. mając czarne meble w kuchni, dziwaczne tapety na ścianach, czy płytki nowe, a wyglądające jakby pamiętały poprzednią epokę. Zależało nam, żeby było urządzone neutralnie.
Obejrzeliśmy wiele mieszkań - młodych, starych, bardzo starych. Niektóre rzeczywiście schludne, zadbane, dobrze urządzone, jednak za takie mieszkania trzeba było sporo zapłacić, co absolutnie nam się nie kalkulowało.
Przeliczając koszta doszliśmy do wniosku, że bardziej opłacalny jest zakup mieszkania od dewelopera. Zaczęły się poszukiwania. W tym miejscu warto określić na czym nam zależy najbardziej.
- liczba pokoi
- kuchnia osobna czy w formie aneksu
- usytuowanie względem stron świata
- piętro
- widok z okna
- z balkonem czy bez balkonu, a może ogródek?
fot.pl.dawanda.com |
Jakie były nasze wymagania?
- 3 pokoje na niedużym metrażu (W większości nowych mieszkań 3 pokoje zaczynają się dopiero przy metrażu powyżej 60m2)
- osobna kuchnia (bądź możliwość wydzielenia dyskretnego kącika na kuchnię)
- okna na zachód
- piętro - na pewno nie parter i nie ostatnie piętro
- widok z okna - przestrzeń (nie chcieliśmy przez większość czasu patrzeć w okna sąsiada)
- oczywiście z balkonem
Od razu powiem, że nie wszystkie wymagania zostały zaspokojone. Wybierając mieszkanie trzeba iść na kompromis i określić na czym nam zależy bardziej a na czym nieco mniej.
W momencie, gdy po raz pierwszy znaleźliśmy się w naszym mieszkaniu wiedzieliśmy, że to jest to czego szukamy.
Tak jak sobie wymarzyliśmy nasze m ma 3 pokoje na 55m2 i balkon.Znajduje się na 5 piętrze, skąd rozciąga się piękny widok na panoramę miasta i ogródki działkowe.
Z czym musieliśmy iść na kompromis?
Przede wszystkim okna są skierowane na wschód, a nie tak jak planowaliśmy na zachód. Szczególnie nie mogli przeboleć tego nasi rodzice, którzy uważali, że stracimy wiele promieni słonecznych.
Okazało się, że nie taki wilk straszny... Do południa nasze mieszkanie jest skąpane w słońcu, a popołudniu w gorące dni możemy uciec przed upałem i odpocząć w naszym m bez konieczności zasłaniania okien.
Zamiast osobnej kuchni mamy aneks kuchenny, który sprytnie oddzieliliśmy od pozostałej części salonu barkiem. Dzięki temu siedząc na kanapie nie musimy oglądać np. niepozmywanych naczyń.
Na tym kompromisy się kończą. Muszę przyznać, że jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru.
fot.sgi.pl |
Oczywiście poza samym mieszkaniem liczą się jeszcze inne kwestie, nad którymi musimy się zastanowić.
- koszt mieszkania
- deweloper (jakie ma opinie, na jakim etapie znajduje się budowa bloku)
- okolica (sklepy, szkoły, przedszkola, parki)
- odległość do pracy, centrum itp
Nam udało się trafić na ofertę korzystną finansowo. Deweloper sprawdzony z ugruntowaną sytuacją na runku. Okolica taka o jakiej marzyliśmy. Zarówno blisko do dużych sklepów, centrum, jak i do osiedlowego ryneczku. W koło dużo zieleni: ogródki działkowe, park.
Każdemu kto poszukuje mieszkania radzę, aby nie działać pochopnie. Warto czasem dłużej poczekać, aby w końcu natrafić na miejsce, w którym serce zabije nam mocniej i poczujemy, że to właśnie jest nasze miejsce na ziemi.
Powodzenia !
wtorek, 6 maja 2014
Zupa krem serowo - cebulowa
Do tej pory przygotowywałam tą potrawę w tradycyjnej formie. Tym razem zmiksowałam wszystkie składniki i w ten sposób uzyskałam aromatyczną, kremową konsystencję.
Czego potrzebujemy, aby "wyczarować" taką zupę w naszej kuchni?
3 cebule
2 nieduże marchewki
mały por
pietruszka
kawałek selera
serek topiony o smaku śmietankowo-cebulowym
kawałek startego żółtego sera
gałka muszkatołowa mielona
pieprz,sól
ew. kostka rosołowa
śmietana 18%
Warzywa obieramy, myjemy i kroimy. Nie ma większego znaczenia w jaki sposób je pokroimy, gdyż później i tak je zmiksujemy. Warzywa gotujemy przez około 30 minut, aż będą miękkie. Następnie dodajemy serek topiony i starty ser żółty. W momencie, gdy wszystko się rozpuści, a zupa zgęstnieje doprawiamy zupę przyprawami. Gotujemy jeszcze przez chwilę, aż zupa nabierze smaku i aromatu.
Na koniec wszystko miksujemy.
Smacznego!
Kilka słów o sobie
Na początku warto przedstawić się i powiedzieć kilka słów o sobie.
Kim jestem?
Młodą kobietą, której motorem do życia są marzenia, które ku memu zaskoczeniu spełniają się!
Urodziłam się w 1990 roku w słoneczny dzień sierpniowego lata. Dzień moich urodzin jest jednocześnie rocznicą mojego ślubu. 18 sierpnia to zdecydowanie ulubiony dzień w roku.
Z wykształcenia jestem pedagogiem, który z pasją i radością pracuje z dziećmi dotkniętymi przez los, każdego dnia starając się przychylić im kawałek nieba.
W wolnych chwilach pokonuję ulice Łodzi na moim ukochanym miętowym mieszczuchu (rowerze miejskim), spaceruje, czytam książki, aranżuję moje miejsce na ziemi.
O czym będzie blog ?
Na blogu pojawią się kategorie tematyczne:
Jeżeli macie więcej pytań. Zapraszam do kontaktu ze mną.
roksana.helena@gmail.com
Kim jestem?
Młodą kobietą, której motorem do życia są marzenia, które ku memu zaskoczeniu spełniają się!
Urodziłam się w 1990 roku w słoneczny dzień sierpniowego lata. Dzień moich urodzin jest jednocześnie rocznicą mojego ślubu. 18 sierpnia to zdecydowanie ulubiony dzień w roku.
Z wykształcenia jestem pedagogiem, który z pasją i radością pracuje z dziećmi dotkniętymi przez los, każdego dnia starając się przychylić im kawałek nieba.
W wolnych chwilach pokonuję ulice Łodzi na moim ukochanym miętowym mieszczuchu (rowerze miejskim), spaceruje, czytam książki, aranżuję moje miejsce na ziemi.
O czym będzie blog ?
Na blogu pojawią się kategorie tematyczne:
- Moda nieModa (o modzie subiektywnie)
- Piękną być ( o dbaniu o urodę)
- Coś na ząb (o gotowaniu)
- Czas na relax (o odpoczynku, pasjach, podróżach)
- Ślubny czas (o planowaniu uroczystości ślubnych)
- Miejsce na ziemi (o urządzaniu wnętrz)
Jeżeli macie więcej pytań. Zapraszam do kontaktu ze mną.
roksana.helena@gmail.com
Subskrybuj:
Posty (Atom)